... na lotnisku standardowo trzeba powypełniać dokumenty dla urzędu imigracyjnego ... pomimo lekkiego kaca i skrupulatności urzędników wszystko odbywa się sprawnie...
po wyjściu z terminala w końcu uderza nas fala gorąca i dusznego powietrza... oraz gromada naganiaczy do taksówek...
my jednak grzecznie udajemy się do budki z pre-paid taxi i za jakies 300Rs jedziemy do Paharganj .... nie wiemy jaki hostel wybrać ponieważ już w pociągu zauważyliśmy brak przewodnika Lonely Planet ...
jedziemy w ciemno... wchodzimy do 2 czy 3 hosteli... żadnych rewelacji wiec idziemy po cenie... płacimy za 4 osobowy pokój 900Rs
hostel i pokój syfiate w kranie tylko zimna woda ale przynajmniej jest AC .... szybki prysznic mała drzemka i wyruszamy na zwiedzanie miasta... oraz co najważniejsze po przewodnik:)