... po drodze do miasteczka maaloula przejezdzamy przez damaszek noca... sama nazwa miasta robi wrazenie... wielki mix kulturowy zamieszkaly od tysiacleci... widok setek tysiecy swiatel w oknach na okalajacych centrum wzgorzach naprawde robi wrazenie... narazie zobaczymy tylko tyle... damaszek bedziemy zwiedzac w drodze powrotnej...
maaloula jest malym miasteczkiem gdzie mowi sie jeszcze po aramejsku... mieszkamy w pieknie polozonym hotelu polozonym na jednym z wiekszych wzniesien w okolicy... widoki przepiekne... w poblizu znajduje sie kosciol katolicki wzniesiony na ruinach swiatyni zeusa ... 'adaptacja swiatynn' to dosc powszechna praktyka na bliskim wschodzie... powstanie kosciola katolickiego szacowane jest na ok 300 rok n.e. kiedy powstala swiatynia zeusa do konca nie wiadomo...
niestety w srodku nie wolno robic zdjec...
po kolacji odbywa sie biesiada... by nastepnego dnia znow zerwac sie z samego rana